Lubię czarny kolor. Bez względu na porę roku i rodzaj ubrania. Z prezentowanej dziś czarnej bluzki jestem bardzo zadowolona. To już trzeci egzemplarz z tej papaverowej formy. Zimą pokazywałam wersję bluzki z rękawami, w ubiegłym tygodniu uszyłam trzecią, bawełnianą w drobne kwiatuszki, super sprawa na te upały.
Ta czarna powstała przez przypadek, w zasadzie chciałam uszyć coś gdzie mogłabym wykorzystać ścinki tej biało-czarnej panterki, miałam tego bardzo niewiele więc padło na ten model. Wszystko byłoby super gdyby nie czarna tkanina, tak naprawdę nie wiem co to za gatunek ale jest raczej z tych "francowatych", których nie można doprasować. Z tyłu naszyłam ozdobny zamek aby trochę odwracał wzrok od gniecionej tkaniny.
Zdjęcia nie specjalnej jakości, nie było słońca a mrużę oczy więc wybaczcie mi te pozy "sierotki Marysi".;)