Z racji panującej pogody nie czuję nastroju świątecznego a już na pewno nie Wielkanocy! W Krakowie właśnie pada taki ogromniasty śnieg, że z koszyczkiem wielkanocnym pojedziemy na sankach... Przed Bożym Narodzeniem szyłam sukienki jak szalona, każda na inny dzień, teraz nie uszyłam zupełnie nic!
W ubiegłym tygodniu wybrałam się na łupy do ciuchlandu, znalazłam marynarę, spodnie i sweterek, który taki trochę zwykły ale podobał mi się jego ażurowy wzór. Po wypraniu rozłożyłam go na łóżku i zaczęłam myśleć co by tu wykombinować z nim. Padło na wstawki ze skóry i ćwieki, wiem Ameryki nie odkryłam bo pełno tego się wszędzie widzi ;) Po drodze zrobiłam kilka zdjęć więc chętnie się z nimi podzielę, może kogoś zainspiruję do przeróbki starego swetra czy bluzy.
Właśnie kończę pić kakao i uciekam pakować walizki, dziś jedziemy do Kielc :) Może tam ogarnie mnie świąteczna atmosfera a jeśli nie to pozostanie dobre jedzonko!
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę radośnie spędzonych świąt!
Iza